Rozdział 9
Takie tam PARTY HARD w stylu One Direction….
Powoli
zaczynało się robić coraz ciekawiej. Hazza był już w samych bokserkach, tak jak
Lou i Niall. W pewnym momencie Nialler zauważył Charlotte oraz Emily.
Natychmiast przestał tańczyć i zeskoczył ze stołu. Podszedł do nich i się
przytulił. Lou i Hazz wciąż dawali niezłe przedstawienie na stole. Gdy piosenka
się skończyła, , marchewa zobaczył dziewczyny.
- Charlotte,
Emily! – krzyknął uradowany. – Yyyy… Zayn?
- A czego żeś się
spodziewał? Edwarda ze „Zmierzchu”? – zaśmiał się Bad boy.
„Tancerze”
zeszli ze stołu i przytulili swoje dziewczyny. Teraz Liam wraz Danielle
oderwali się od siebie i wstali z kanapy, by podejść się przywitać.
- Czy wy już coś
piliście? – zapytała Chari.
- Tak, kilka piw…
Mniej więcej. – odpowiedział Niall.
- Gdzie macie
jakiś alkohol? – rzuciła Emily.
- W lodówce.
Bierzcie ile chcecie, jest tego dużo. – powiedział Harry.
Dziewczyny poszły do lodówki i wzięły sobie coś do picia.
Impreza rozkręcała się. Wszyscy tańczyli, śpiewali i ogólnie się bawili. Każdy,
prócz Liam’a coraz bardziej się upijał. Było po pierwszej, kiedy ktoś
(najprawdopodobniej Harry :D) zaproponował grę w butelkę. Wszyscy usiedli w
kółku, a Hazz przyniósł pustą butelkę po piwie. Loczek zakręcił butelką, która
wskazała na Chari.
- Jakie by jej dać
wyzwanie? – zapytał się Hazaz.
- Hej! Myślałam
,że gramy na prawdę i wyzwanie. – odpowiedziała lekko oburzona i zdziwiona Chari.
- No właśnie! –
zawołała Emi.
- Ale wy
dziewczyny, będziecie wybierały samą prawdę.– powiedział jak zwykle, pewny siebie
Lou.
- Skąd wiesz? –
dopytywała się Danielle, która w tej chwili wtrąciła się do tej, jakże
intrygującej konwersacji.
- Bo znam was na
wylot. – odparł marchewa
- I nie ma prawdy!
– zawołał Niall
- Można było się
domyśleć. – powiedziała Chari z ironią w głosie. Nie była zbyt zadowolona z
wyzwań.
- Tak więc masz
yyy …- zaczął Harry, lecz nie pozwolono mu dokończyć.
- Tylko coś
łatwego.– przerwała mu dziewczyna.
- Niech ci będzie.
Masz całować się z Louis’em przez 2 min.
- Ok.
Charlotte wstała i chwiejnym krokiem
podeszła do Lou. Usiadła mu na kolanach. Zarzuciła ręce na jego szyję i zaczęła
go namiętnie całować. Czuła się wspaniale, choć zastanawiała się co tak na nią
działa: alkohol w jej organizmie czy bliskość Louis’a. Marchewa był najwyraźniej
zadowolony z zaistniałej sytuacji. Ręce chłopaka powędrowały na jej plecy i
bezcelowo przesuwały się w górę i w dół. Gdy oderwali się od siebie Zayn
powiedział:
- Nie wiedziałem,
że 2 min to tak naprawdę 10. Dłużej się nie dało?
- Chyba się nie dało
Zayn. I wy się cały czas na nas gapiliście? – zapytał Louis.
- Tak, bo to było bardzo
interesujące. – bez zastanowienia odparł Hazza.
- Idioci. –
parsknął Loui
Charlotte
wróciła na swoje miejsce i zakręciła butelką. Szyjka butelki wskazała na Zayn’a.
Przez dłuższy czas była bardzo zamyślona, lecz po chwili Char uśmiechnęła się
cwaniacko.
- No więc Zayn,
masz zrobić dla naszej trójki striptiz. – rzuciła, wskazując na resztę
dziewczyn.
- Yyy… Ok.,
włączcie muzykę. – powiedział wstając.
- Ale, nie tutaj,
tylko w oddzielnym pokoju. – wtrąciła się Emily.
Chłopak
był zdziwiony zachowaniem dziewczyn, lecz poszedł z nimi na górę. Weszli do
pokoju Niall’a. Zayn zamknął pokój. Danielle, Charlotte i Emily ciągle się
uśmiechały i coś miedzy sobą szeptały. Dziewczyny włączyły muzykę i usiadły na
łóżku. Zayn trochę się speszył , ale zaczął się rozbierać. Kiedy już kończył
ściągać spodnie do pokoju z krzykiem wpadli zdenerwowani chłopcy.
- Koniec tego
rozbierania się. – rzucił Harry.
- Ty rozbierasz
się codziennie. – powiedziała wrogim tonem Emily, gdyż przerwali jej
przedstawienie, które najwyraźniej bardzo jej się podobało.
- Ale to co
innego.– rzekł Hazza.
- To jest jedno i
to samo, Hazz. – odparła Emi.
Po
chwili odezwała się Charlotte, klepiąc Danielle po ramieniu:
- A mówiłam ci, że
w pewnym momencie wbiegną z krzykiem?
- Faktycznie,
miałaś rację. – odparła.
- To gdzie jest
moje 50 funtów? – dopytywała się Char.
- Dam ci potem. –
rzuciła Dan.
- Hej. My tu
jesteśmy! – wtrącił się Louis.
- Lepiej chodźmy
na dół. – powiedział Liam.
Wszyscy zeszli na dół. Podeszli do
lodówki i każdy wziął sobie po jednym piwie. Oczywiście oprócz Liam’a.
Dziewczyny usiadły na swoich miejscach, ale chłopaki zaczęli mieć wątpliwości
co do dalszej gry.
- Czego wy się
boicie? – zapytała Emily. – Przecież to tylko gra.
- No tak, ale po
tym wyzwaniu Zayn będzie się mścił. – powiedział Liam.
- Jak jest pijany
to można się po nim wszystkiego spodziewać. Pewnie da wam takie same wyzwanie. A
tego nie chcemy. – odparł Lou.
- Chłopaki,
wykorzystajmy to, że dobrze się bawimy i dokończmy tę grę. – Charlotte wtrąciła
się do rozmowy.
- Okej , ale żeby
potem nie było, że nie ostrzegaliśmy. –powiedział Harry.
Chłopcy usiedli obok dziewczyn, a Zayn
zakręcił butelką. Wypadło na Emily. Bad boy uśmiechnął się tajemniczo.
- Masz… zrobić mi
striptiz w oddzielnym pokoju.
- Tak i może
frytki do tego. – powiedziała zdenerwowana dziewczyna.
- Poproszę! –
zawołał Niall.
- Ja się nie
zgadzam. – zaprotestował Harry.
- Hazz nie wtrącaj
się. Nie ma wykrętów. – odparł Zayn z założonymi rękami.- Same chciałyście grać
dalej.
- Dobra , ale
jeśli Char zrobi to ze mną. – rzekła Emi.
- Żartujesz
sobie?! – wtrąciła Chari. – To twoje wyzwanie.
- Ale to ty
wymyślałaś zadanie dla Zayn’a! – zawołała Emily.
- To idziesz czy
mam Cię zanieść? – zapytał Zayn.
- Dobra idę. –
złapała Char za nadgarstek. – Ale ty idziesz ze mną.
- Jeszcze ja,
jeszcze ja! Zayn mogę? – krzyczał Niall. Mulat pokiwał głową. Po chwili
blondasa już z nimi nie było.. – A później chcę frytki.
Wbiegł na schody i pognał do swojego
pokoju. Emily wciąż ciągnęła Charlotte za rękę, a Zayn idąc za nimi tylko się
uśmiechał. Weszli do pokoju i wtedy brunet zamknął drzwi. W końcu Char
powiedziała :
- To wy idźcie na
balkon, a my się umówimy co będziemy tańczyć.
Chłopcy
posłusznie wyszli z pomieszczenia. Emily wykorzystując okazję, zamknęła
przezroczyste drzwi. Biedni chłopcy nie mogli wyjść. Dziewczyny zaczęły skakać
z radości i cieszyć się jak idiotki. Śmiały się i uśmiechały. Zayn przyglądał
się z zainteresowaniem co one robią.
- Yyy… ok.? –
powiedział. – Wypuśćcie nas stąd.
- Nie ma mowy
chłopczyku. – uśmiechnęła się Em. – Wybacz striptiz odwołany z powodu
nieobecności klientów.
Obie dziewczyny tanecznym krokiem wyszły
z pokoju i zbiegły na dół. Wszyscy zaczęli się gapić zdziwionym wzrokiem.
- Co zrobiłyście z
Zayn’em i Niall’em? – zapytał Liam.
- My nic. Gdzieś
sobie poszli. – wzruszyła ramionami Chari z miną niewiniątka. – Musimy już
wracać, bo Beth i Natalie nie wiedzą gdzie jesteśmy.
- Tak szybko? –
zapytał Lou ze smutną miną.
- Tak wyszło. –
Charlotte podeszła do chłopaka i pocałowała go w policzek. – Do jutra.
Emily podeszła do Harry’ego i również go pocałowała.
Dziewczyny pożegnały się ze wszystkimi i podążyły chwiejnym krokiem w stronę
domu. Gdy weszły do domu Charlotte zaczęła śpiewać , a Emi tarzała się po
podłodze ze śmiechu. Na dół po schodach zeszły wkurzone Beth i Natalie.
Zaprowadziły pijane dziewczyny do swoich pokojów. Przez chwilę dało się słyszeć
donośny śpiew przyjaciółek.
Rano
Charlotte obudził głośny dźwięk telefonu. Podniosła się szybko i natychmiast
tego pożałowała. Ból głowy był nie do zniesienia. Z powrotem opadła na
poduszkę.
- Cholerne Party
Hard w stylu One Direction. – wymruczała pod nosem. – Nigdy więcej nie dam się
zaprosić na taką imprezę.
Sięgnęła
ręką na szafkę nocną, by chwycić telefon. Zobaczyła na wyświetlaczu numer mamy.
Ogarnęła myśli i już miała odebrać, kiedy kobieta przestała dzwonić. Char
westchnęła i odłożyła telefon. Po chwili dostrzegła na szafce szklankę z wodą i
tabletki przeciw bólowe. W takich chwilach dziękowała, że ma tak wspaniałą
siostrę jak Natalie. Połknęła lek i wzięła spory łyk picia. Po chwili do pokoju
weszła Natalie z telefonem przy uchu. Uśmiechnęła się na widok półprzytomnej
siostry.
- Wiesz mamo,
Charlotte śpi. Jak się obudzi to do was zadzwoni.- kłamała jak zawsze, kiedy
musiała kryć dziewczynę. – No to do usłyszenia.
Rozłączyła
się i usiadła na łóżku obok cierpiącej siostry. Uśmiech nie schodził jej z
twarzy. Char czuła, że Nat ma ochotę zacząć się śmiać.
- Jak się czujesz?
– zapytała po długiej chwili ciszy ciszy.
- Gorzej być nie
może. – powiedziała, a siostra zaczęła się śmiać. Popatrzyła na nią z wrogim
spojrzeniem.
- No co? –
zdziwiła się. – Tyle razy mówiłam Ci, żebyś nigdy tyle nie piła.
- Nie dobijaj
mnie. – odparła dziewczyna, zakrywając twarz kołdrą. – Nie dość, że boli mnie
głowa to jeszcze nic nie pamiętam. Co się działo jak wróciłyśmy do domu?
- Śpiewałyście,
krzyczałyście i śmiałyście się. – rzuciła obojętnie. – Zachowywałyście się jak
każdy pijany człowiek.
- Krzyczałyśmy? Co
krzyczałyśmy? – dopytywała się.
- Mówiłaś, że
Danielle jest Ci winna 50 funtów. Coś ci się przypomina? – powiedziała.
Wtedy
Char przypomniała sobie zakład z dziewczyną Liam’a oraz striptiz w wykonaniu
Zayn’a. Na jej twarzy automatycznie pojawił się lekki uśmiech.
- Być może,
wspomnienia wracają. Tak bardzo powoli. – rzuciła. – Jak się czuje Emily?
- Podobnie jak ty.
– odparła obojętnie siostra.
- Zdycha? –
zapytała Charlotte lekko unosząc głowę.
- Tak. –
powiedziała. – Wstała jakąś godzinę temu, a teraz siedzi z Beth w kuchni i
próbuje sobie przypomnieć co wczoraj robiła. Dobra, ja nie będę Ci
przeszkadzać. Śpij dalej i regeneruj siły na dzisiejszy dzień.
Dziewczyna
uśmiechnęła się i wyszła z pokoju siostry.